Kupując ubrania, często kierujemy się oznaczeniami na metkach, wierząc, że rozmiar to konkretna wartość, a nie sugestia. Tymczasem w świecie mody obowiązuje pojęcie zawyżonej rozmiarówki – zjawiska, które potrafi skutecznie namieszać w garderobie i sprawić, że spodnie w rozmiarze 38 nagle zaczynają przypominać 40. Dla jednych to drobna niedogodność, dla innych źródło frustracji, zwłaszcza gdy zakupy robimy online i liczymy na pewność wymiarów.
Czym właściwie jest zawyżona rozmiarówka
Zawyżona rozmiarówka to sytuacja, w której ubranie oznaczone jako dany rozmiar w rzeczywistości ma większe wymiary niż standard przewidziany dla tej kategorii. Producent świadomie poszerza tabelę, by klient mieszczący się zwykle w 40 mógł kupić 38 i poczuć, że „schudł”. To marketingowa gra na emocjach – bo kto nie chciałby zobaczyć na metce mniejszego numeru?
Choć na pierwszy rzut oka brzmi to niewinnie, problem pojawia się wtedy, gdy różnice są znaczące. Kupując w różnych sklepach, nagle okazuje się, że raz pasuje nam 36, innym razem 40. Brakuje uniwersalnego wzorca, a klient gubi się w gąszczu sprzecznych informacji. Zawyżona rozmiarówka bywa zatem zabiegiem wizerunkowym marek, które wolą, by klient czuł się lepiej z mniejszym numerem na metce, niż by faktycznie trzymały się ustalonych wymiarów.
Jak odnaleźć się w gąszczu rozmiarów
Najlepszym sposobem na uniknięcie rozczarowania jest korzystanie z tabel wymiarów podawanych przez producenta. To one, a nie oznaczenie S, M czy L, pozwalają określić, czy spodnie lub sukienka będą leżeć tak, jak powinny. Miarka krawiecka staje się w tym przypadku ważniejszym narzędziem niż oko czy intuicja.
Zakupy online mają tu swoje plusy i minusy. Z jednej strony łatwo porównać różne modele, z drugiej – brak przymierzalni rodzi ryzyko nietrafionego wyboru. Rozsądnie jest sprawdzać opinie innych kupujących, którzy często zwracają uwagę, czy dany model ma zawyżoną, czy zaniżoną rozmiarówkę. Warto też pamiętać o prawie do zwrotu – możliwość odesłania źle dobranego produktu chroni przed stratą pieniędzy, choć nie zawsze przed stratą czasu i nerwów.
Dlaczego marki stosują takie praktyki
Zawyżona rozmiarówka to nie błąd produkcyjny, lecz celowe działanie. Psychologia konsumenta podpowiada, że mniejszy rozmiar budzi satysfakcję, a satysfakcja zwiększa szansę na zakup. To prosty mechanizm – klient czuje się lepiej, bo zamiast 40 nosi 38, a marka zyskuje lojalność. Problem zaczyna się tam, gdzie różnice są na tyle duże, że prowadzą do dezorientacji i utraty zaufania.
To zjawisko ma też drugą stronę. Klienci, którzy przywiązują wagę do rzeczywistych wymiarów, zaczynają podważać wiarygodność producentów. Brak spójnych standardów sprawia, że metka staje się jedynie sugestią, a odpowiedzialność za trafny wybór spada na kupującego.