Dino wkracza do Warszawy. Mieszkańcy Wilanowa mówią „nie”

Debiut sieci Dino na warszawskim rynku miał być strategicznym krokiem rozwoju, a stał się punktem zapalnym lokalnego konfliktu. Supermarket planowany w sercu Zielonego Wilanowa wzbudza sprzeciw – nie tylko z powodu lokalizacji, lecz także symboliki, jaką niesie ze sobą wejście wielkopowierzchniowego handlu w tkankę nowoczesnego osiedla.

Protest w Zielonym Wilanowie – obawy o przestrzeń i spokój

Pierwszy sklep Dino w stolicy ma powstać u zbiegu ulic Sytej i Jary – dokładnie tam, gdzie mieszkańcy upatrują jeszcze resztek zieleni i względnego spokoju. Nowy budynek o kubaturze ponad 4200 m³ wywołał poruszenie wśród lokalnej społeczności, która już teraz alarmuje o możliwym hałasie, zwiększonym ruchu samochodowym i utracie komfortu życia. Radny dzielnicy Daniel Kość złożył oficjalną skargę do Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego – chce unieważnienia pozwolenia na budowę.

Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że inwestycja zbiega się w czasie z intensywną urbanizacją tej części Wilanowa. Coraz częściej mówi się o kurczącej się bioróżnorodności i braku zrównoważenia w rozwoju przestrzennym dzielnicy. Dla wielu mieszkańców kolejny supermarket to nie rozwiązanie – to problem.

Dino zmienia kurs – nowe sklepy także w centrum dużych miast

Dotąd kojarzone z mniejszymi miejscowościami, Dino wyraźnie zmienia strategię – sieć aktywnie rekrutuje pracowników także w innych lokalizacjach Warszawy. Ogłoszenia na stanowiska kierownicze pojawiły się m.in. dla sklepu przy ul. Kijowskiej 1 na Pradze. To już nie pojedynczy przypadek – to zapowiedź szerokiej ofensywy.

Czy model Dino sprawdzi się w realiach wielkomiejskich, gdzie klienci są przyzwyczajeni do innej skali, tempa i oferty? Trudno o jednoznaczną odpowiedź, ale konkurencja dla osiedlowych Biedronek i Lidla może tylko przybrać na sile, szczególnie jeśli Dino utrzyma swoje tempo rozwoju.

Ekspansja bez hamulców – już blisko 3 tysiące sklepów

Pierwsza połowa 2025 roku to czas intensywnych działań sieci. W ciągu zaledwie sześciu miesięcy Dino otworzyło 147 nowych sklepów, osiągając liczbę 2835 placówek. To aż o 331 więcej niż rok wcześniej – tempo, które wyraźnie przekracza branżową średnią.

Dla porównania, w pierwszym półroczu 2024 r. otwarto 98 nowych sklepów. Widać więc, że ekspansja nie tylko trwa – ona przyspiesza. I choć do tej pory jej głównym celem były mniejsze miasta i tereny podmiejskie, teraz przyszedł czas na nowe – bardziej wymagające – rynki. Warszawa to pierwszy test tej zmiany. I pierwszy sprawdzian relacji z mieszkańcami.