W dobie rosnących cen elektroniki trudno o sprzęt, który łączy solidne parametry z przystępną ceną. A jednak – smartfony do 1200 zł wciąż potrafią zaskoczyć jakością wykonania, możliwościami foto i wydajnością. Rok 2025 przynosi ciekawe modele, które pokazują, że „tani” wcale nie znaczy „słaby”.
Wydajność i ekran – co oferują najtańsze modele?
Producenci wyraźnie zrozumieli, że nawet w niższych segmentach użytkownicy oczekują płynnej pracy i sensownego multitaskingu. Telefony takie jak POCO M5 czy realme C67 oferują 6 GB pamięci RAM i ośmiordzeniowe procesory, które z łatwością radzą sobie z przeglądaniem internetu, mediami społecznościowymi i prostszymi grami. To poziom komfortu, który jeszcze kilka lat temu był domeną urządzeń średniej półki.
Wyróżniają się także wyświetlacze – ekrany o przekątnej ponad 6,5 cala, z częstotliwością odświeżania 90 Hz, stają się standardem. Dzięki temu użytkownik zyskuje płynność obrazu, lepsze wrażenia podczas oglądania wideo i większą responsywność w codziennym użytkowaniu. Przykładem może być tu Xiaomi Redmi 12, który łączy wyrazisty ekran z dobrze zoptymalizowanym oprogramowaniem i akumulatorem o pojemności 5000 mAh.
Funkcje foto i bateria – tanie nie znaczy ubogie
Choć nikt nie oczekuje flagowej jakości zdjęć w smartfonach za 1000 zł, obiektywy 50 Mpix stają się coraz częstsze w tej klasie cenowej. realme narzo 50A Prime i Motorola Moto G14 pokazują, że można uzyskać dobre efekty zdjęciowe przy naturalnym świetle i stabilnym uchwycie. W trybach portretowych i HDR wiele zależy od algorytmów, ale w tym segmencie coraz częściej są one zaskakująco skuteczne.
Nie mniej istotna pozostaje bateria. Większość modeli w zestawieniu oferuje akumulatory 5000 mAh z opcją szybkiego ładowania od 18 do 33 W. To wystarcza na pełen dzień intensywnego użytkowania – lub nawet dwa dni przy bardziej umiarkowanym tempie. realme C55 idzie o krok dalej, łącząc wydajność z szybkim ładowaniem i nowoczesnym designem, który nie zdradza niskiej ceny.
Android 13, dual SIM i NFC – na co jeszcze można liczyć?
Rok 2025 przynosi dalsze upowszechnienie systemu Android 13 nawet w tańszych urządzeniach, co oznacza lepsze zarządzanie energią, wyższą stabilność i dłuższe wsparcie aktualizacyjne. Smartfony z tego segmentu oferują również praktyczne funkcje: dual SIM, slot na kartę microSD, a w wybranych modelach – także moduł NFC umożliwiający płatności zbliżeniowe.
POCO M5 i Infinix Zero 30 4G to przykłady, które pokazują, że można mieć funkcjonalność typową dla średniej półki bez przekraczania bariery 1200 zł. Co więcej, producenci zaczynają dbać także o detale – obudowy są coraz lepiej spasowane, a jakość wykonania nie odbiega od droższych modeli.
Wnioski? Nawet jeśli budżet ogranicza wybór, nie trzeba już rezygnować z wygody, wydajności ani przyzwoitego aparatu. Smartfony do 1200 zł w 2025 roku to nie „tani zamiennik” – to realna alternatywa dla bardziej wymagających użytkowników, którzy chcą płacić rozsądnie i używać bez frustracji.
