Weekend Wszystkich Świętych w tym roku oznacza dwa dni niemal całkowitej handlowej ciszy. 1 listopada, czyli święto ustawowo wolne od pracy, wypada w sobotę, a następnego dnia – 2 listopada – przypada niedziela niehandlowa. Oznacza to, że większość dużych sklepów i galerii handlowych będzie zamknięta.
Weekend bez zakupów w marketach
Wszystkich Świętych to czas refleksji, wyjazdów i odwiedzin cmentarzy, ale również jeden z nielicznych momentów w roku, kiedy sieci handlowe znikają z pejzażu codzienności. Lidl, Biedronka, Dino, Kaufland, Auchan, Netto, Carrefour i inne duże markety nie otworzą swoich drzwi ani w sobotę, ani w niedzielę. To naturalne utrudnienie, które dla wielu osób oznacza konieczność wcześniejszego planowania zakupów. Z drugiej strony – w tym czasie przy cmentarzach i w mniejszych miejscowościach ożywają niewielkie sklepy prowadzone przez właścicieli lub ich rodziny. Tam właśnie będzie można kupić podstawowe produkty, choć często w skróconych godzinach.
Gdzie zrobić zakupy, gdy wszystko zamknięte?
Zakaz handlu nie obejmuje punktów, w których za ladą stoi właściciel – to furtka dla lokalnych sklepików, które w świąteczny weekend będą ratunkiem dla zapominalskich. W otwarciu nie przeszkadza też profil działalności stacji benzynowych – te będą działały normalnie i oferowały produkty pierwszej potrzeby. Warto jednak mieć świadomość, że ich asortyment jest ograniczony, a ceny wyższe niż w supermarketach.
Wydłużone godziny przed świętem
Część sieci zdążyła przygotować się na tę przerwę. Biedronka zapowiedziała wydłużenie godzin otwarcia swoich sklepów od 27 do 31 października, by klienci mogli spokojnie zrobić większe zakupy przed weekendem. To rozsądne rozwiązanie – w końcu nie chodzi tylko o zapasy jedzenia, lecz także o symboliczny rytuał przygotowań do świąt, które – choć skłaniają do zadumy – przypominają, że logistyka codzienności w Polsce zawsze musi zmieścić się między kalendarzem a sklepem.